Dochodzę do wniosku, że nie tylko mam szczęście do uśmiechniętych Par Młodych, ale również do modelek, z którymi współpracuję.
Z Sonia na zdjęcia umawiałyśmy się od połowy sierpnia, ostatecznie udało nam się spotkać dopiero pod koniec października. Mimo słońca, temperatura początkowo oscylowało około 5 stopni na plusie, ale już po godzinie rozkoszowałyśmy się ciepłym październikowym porankiem.
Patrząc na zdjęcia wydaje mi się, że nie tylko ja ale również Sonia świetnie się bawiłyśmy. Te 2 godziny były pełne śmiechu, naturalności i dziewczęcości. To lubię najbardziej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz